Lewes Bonfire Night Celebration to impreza odbywająca się każdego 5 listopada od ponad 400 lat. Geneza święta związana jest ściśle z osobą Guy'a Fawkesa, uczestnika spisku, mającego na celu przywrócenie w Anglii katolicyzmu. Zamach ten udaremniono, Fawkesa pojmano, torturowano, a na końcu stracono. Od tego momentu stał się on bohaterem i męczennikiem, a Noc Ognisk nazywana jest także Nocą Guy'a Fawkesa.
Poniżej kukła przedstawiająca postać spiskowca, obowiązkowy element pochodu:
W paradzie bierze udział wiele stowarzyszeń, każde z nich posiada własne stroje. Wśród przebrań dostrzec można zarówno piratów, Azteków, kler, jak również królową Wiktorię.
"Oczom ich ukazał się las... krzyży"
Cały pochód wieńczy ogromne ognisku. Palona w nim jest kukła przedstawiająca postać, która swoimi działaniami w minionych miesiącach wybitnie zaszła za skórę wielu osobom. W tym roku gwiazdą wieczoru był Vladimir Putin, któremu dedykowano aż dwie kukły. Pierwsza z nich przedstawiała prezydenta Rosji siedzącego na czołgu w stroju Borata. Na drugiej natomiast pozuje na zestrzelonym samolocie malezyjskich linii lotniczych.
źródło zdjęć kukieł Putina: independent.co.uk
Generalnie święto ognisk uważam za dosyć interesujące, tym bardziej, że udało mu się przetrwać wiele dziesiątek lat i wpisać na stałe do kalendarza Lewes. Sama impreza dobra, ale na jeden raz. Efekt wizualny dosyć ciekawy, ale za dużo w tym wszystkim było dymu, chaosu oraz przede wszystkim petard, w szczególności tych przypadkowych, rzucanych przez widzów. Jedna z nich wybucha mi niemal pod nogami. Dziękuję bardzo za takie wrażenia.
Natomiast co do samego Lewes, to z całą pewnością tam powrócę, tyle że o innej porze - dnia i roku.
Więcej zdjęć z parady: